Notatka Znaleziona w Okładce
Starej Kopii Kolbrin

To, co następuje, nie zostało odkryte wśród fragmentów, lecz, jak powiadają, zostało znalezione w okładce starej kopii Kolbrin.

„Gdy byłem młody, mój dziadek opowiadał mi, że Kolbrin został ponownie wydobyty na światło dzienne przez lud jego dziadka w miejscu znanym im jako Futeril Cairn, za stawem Pantlyn w Carclathan, drogą przez Gwendwor w Walii.”

„Pamiętam, jak mówił, że pierwotnie był on napisany starym alfabetem o trzydziestu sześciu literach. Księgi przechowywano w kuferku wędrownego kotlarza, którego wieko nie było na zawiasach, lecz trzymało się na kołnierzach i zdejmowano je po podgrzaniu – sprytne urządzenie wędrownych rzemieślników. Było również zabezpieczone szpilami i strzemionami. Na rogach znajdowały się głowy goblinów, a zamykano je ryglami wewnątrz i na zewnątrz. Nigdy go nie widziałem, ani nie znałem nikogo, kto by wiedział, czy w ogóle jeszcze istnieje.”

„Pamiętam, jak mi opowiadano, że wewnątrz pudełka znajdowała się przezroczysta, okrągława kula szklana wielkości dużego jabłka, która w jednym miejscu odbijała wszystkie kolory tęczy. Była ona zamknięta w cennym, klatkowym oplocie wewnątrz ochronnej osłony z rogatej skóry, która miała wypukłe zgrubienia, jakich mój dziadek nigdy wcześniej nie widział. Znał się dobrze na zwierzętach i ich skórach, ale nie potrafił powiedzieć, co to było; myślał, że mogła to być skóra jakiegoś dużego, rogatego, wężopodobnego stworzenia, takiego, jakie żyją w głębokich jeziorach.”

„Były tam dwa kamienie z matowego szkła, podobne do kamieni deszczowych, jeden był białawy na jednym końcu. Każdy miał owalny kształt, był nieco spłaszczony i zwężał się ku jednemu końcowi. Babcia wróżyła z nich, a one trafiły do kuzynki Sary w Ameryce. Były też dwa inne kawałki zaokrąglonego szkła osadzone w czymś z kości, na której wygrawerowano piękne wzory. Oprawa z kości rozpadała się i była bezużyteczna. Był też niebieskawy krzyż z otworem na górze, a jego ramiona były rozwidlone na końcach. Był on przymocowany małym, misternie wykonanym łańcuszkiem do kawałka okrągłego mosiądzu wielkości małego talerza, na którym wygrawerowano postacie, z których można było rozpoznać ptaka, różdżkę, dwa sierpy, bicz i kilka głów. Były tam koraliki niebieskie i czerwone oraz broszka w kształcie haka, wykonana ze złota. Była też czapka podobna do żołędzia, jaką noszą Flamenowie.”

„Był tam również podłużny mosiężny przedmiot podobny do noża, z grawerunkami, owinięty w spróchniałe drewno. To wszystko, co tam było, z wyjątkiem ksiąg, które w ogóle nie przypominały ksiąg. Nie wiem, co stało się z pozostałymi przedmiotami. Widziałem szklaną kulę raz, gdy byłem małym dzieckiem, ale niewiele z tego pamiętam, oprócz tego, że była pusta w środku na jednym końcu, a gdy włożyłem palec w zagłębienie, poczułem ciepło.”

J.McA.